Nie jestem zwolenniczką zasypywania dzieci słodyczami, ale nie ma co popadać w skrajności. Gabryś spałaszował babeczkę z owocami, a ja z Rafałkiem na spółkę kawałek Czarnego Lasu. Tak więc na zdjęciu słodkości i moje najsłodsze Skarby.
Słodkiego weekendu, mimo deszczu i zimna ;)
Hehe fajnie. U nas Szymon poznał smak czekoladki i oczywiście posmakowała mu bardzo.
OdpowiedzUsuńWygląda to wszystko pysznie :D
OdpowiedzUsuńTylko co to jest ten Czarny Las? :)
Smacznego!!
słodziutki pościk :)
OdpowiedzUsuńMniam, co za pyszności i jacy DUZI CHŁOPCY :)
OdpowiedzUsuń